Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Karl Nicolaus Habsburg

Strony: 1 ... 12 13 [14]
196
Plac Navona / Odp: Abdykacja Benedykta XVI
« dnia: Poniedziałek, 18 Lut 2013, 23:09:44 »
Cytuj
Nic nie przeszkodziło UE uchwalić że marchew to owoc, ślimak to ryba, choć to oczywiście nie prawda. No ale większość uchwaliła, i nagle prawa przyrody przestają mieć znaczenie.

Akurat tutaj możemy się oburzać na UE, bo oczywistym jest, że ślimak to nie ryba śródlądowa! :D Ale proszę sobie przypomnieć kontekst, przede wszystkim prawno-handlowy, (bo jak mniemam Wasza Eminencja go zna, skoro o tym mówi) tej zmiany przeprowadzonej w prawie unijnym, to może wtedy Wasza Eminencja zobaczy, że ta konkretna zmiana była ważna i dla wielu ludzi potrzebna, oraz to, że kwestie natury i prawa bywają niejednokrotnie baaardzo różne. No bo cóż, zgodzę się, że w w obliczu naturalnego rozwoju gatunku, tj. rozmnażania, homoseksualizm stoi w opozycji, gdyż przetrwania gatunku nie może zagwarantować, i raczej nigdy nie będzie mógł (przynajmniej ja mam nadzieję, że tego nie dożyję), co nie znaczy, że należy go zabronić lub za niego karać, choćby ekskomuniką.

W mojej opinii liberalizm nie polega na nakazywaniu, wpajaniu, czy wmuszaniu ludziom czegoś ale na nie zakazywaniu, czy szerzej pozwalaniu na rzeczy, które nie szkodzą drugiemu człowiekowi. A powinien się on objawiać, w mojej opinii, na dwóch płaszczyznach: społecznej i prawnej.

Mówiąc wprost i łopatologicznie: Ja mogę uważać homoseksualizm za grzech (i uważam), ale jednocześnie nie zakazuję go nikomu i jestem za takimi przepisami prawa, które zagwarantują takim ludziom zabezpieczenia majątkowo-spadkowe. I to dla mnie jest liberalizm.
To tak na marginesie już, bo nie do końca o tym rozmawialiśmy :P.

197
Plac Navona / Odp: Abdykacja Benedykta XVI
« dnia: Poniedziałek, 18 Lut 2013, 21:56:26 »
Cytuj
A dlaczego ludzie mają swoje zdanie, dlaczego próbują być mądrzejsi? Ano proste. Bo jeszcze mają swoje mózgi, i potrafią nimi analitycznie myśleć, nie zaś jeno bezrozumnie chłonąć to, co im szatan, mainstreamowe media i różni wyjaśniacze rzeczywistości na talerzu podadzą. To uważam, jest naszą zaletą. Gorzej z wcielaniem w czyn niestety.

Zgadzam się w całej rozciągłości, niejednokrotnie na świecie wiele rożnych podmiotów stara się wpoić ludziom swój punkt widzenia. I bardzo dobrze, że jest jeszcze wielu takich, którzy się nie dają. Ja jednak mówię o nieco innym zjawisku. Przedstawię je na rzeczonym przykładzie dot. ogólnie medycyny. Otóż, chodzi mi o to (nieważne kto ma rację w danym sporze na linii lekarz-"zwykły zjadacz chleba"), że często my, ludzie bez akademickiej wiedzy medycznej, próbujemy kłócić się z lekarzami nie mając zielonego pojęcia o medycynie! Albo przynajmniej nie na tyle szerokiego, by nawiązać równorzędną dyskusję, gdyż braki w wiedzy uniemożliwiają nam formułowanie obiektywnych i zgodnych z faktami argumentów, a jednocześnie nie jesteśmy w stanie zweryfikować, czy taki lekarz mówi prawdę, czy może sobie akurat coś zmyśla. Są oczywiście kwestie, w których nie damy się oszukać (np. "Upuszczanie 3 litrów krwi dziennie poprawi pańskie krążenie!"), ale są też i takie, w których codzienna wiedza w zakresie medycyny, którą posiadamy nie będzie wystarczająca. Dlatego istotna jest pewna doza zaufania. Fakt, można się na niej mocno "przejechać" (znam nazbyt dobrze z autopsji :P), ale bez niej ja nie widzę możliwości normalnego funkcjonowania w jakiejkolwiek społeczności. Oczywiście nie należy zupełnie ufać WHO, ani jej podobnym organizacjom, bo zdaję sobie sprawę, że zasiadają w niej zarówno lekarze-eksperci, jak i lekarze-politycy i protegowani ludzi władzy, którym raczej zależy na liczbie głosów i zasobności portfela niż rzeczywistym i obiektywnym informowaniu ludzi, ale całkowity sceptycyzm nie podparty żadnymi argumentami (np. dlatego, że nie możemy ich mieć z powodu rzeczonych braków w wiedzy) do niczego nas nie doprowadzi.

Dlatego w takich sytuacjach warto przeczytać rozbieżne opinie ludzi znających się na temacie i wyrobić sobie własne zdanie. Będzie możliwym wówczas nawet czerpanie argumentacji z ich wywodów, co da nam "broń" w prowadzeniu dyskusji ;). Bo w końcu, jedno źródło, to złe źródło, gdyż możemy dać się ohydnie zmanipulować :).

I tu mam jeszcze jedną uwagę - taką bardziej poglądowo-ideologiczną (:P), nawet jeżeli okazałoby się, że WHO się myli w tej kwestii i homoseksualizm jest chorobą, dewiacją i Bóg jeden wie czym jeszcze, to nie zmienia to faktu, iż nie jest on rzeczą szkodliwą (nawet moralnie) dla drugiego człowieka, więc nie zmienia to meritum naszej dyskusji o postępowaniu wobec księży-gejów w Kościele. Co prawda inną kwestią jest, kiedy z tego homoseksualizmu wynika rzeczywiste zło, ale to akurat tyczy się wszystkich orientacji seksualnych ;).

198
Plac Navona / Odp: Abdykacja Benedykta XVI
« dnia: Poniedziałek, 18 Lut 2013, 20:26:48 »
W zupełności rozumiem zdanie WE, ale po co od razu tak się denerwować? :D Ja akurat mam w tej kwestii, hmm... powiedzmy odmienne poglądy, ale bynajmniej nie zamierzam Waszej Ekscelencji do nich przekonywać. Proszę tylko zwrócić uwagę na fakt, iż w tej nieszczęsnej (ponoć stetryczałej, lewackiej, upolitycznionej i zmanipulowanej :P) organizacji zasiadają w większości lekarze (niejednokrotnie dobrzy lekarze) i nie rozumiem (absolutnie nie czynię tutaj przytyków w niczyją stronę) dlaczego niektórzy ludzie (zwłaszcza w naszym realowym kraju zwanym Polską) próbują być od nich mądrzejsi i rzekomo mieć lepszy i zdrowszy pogląd na kwestie przez WHO poruszane. Nie nurtowało to pytanie nigdy Waszej Ekscelencji? Bo ja osobiście zauważam taki niebezpieczny trend w naszej polskiej mentalności (mówię tak ogólnie) - zawsze i wszędzie się wypowiadamy na tematy, na które niejednokrotnie nie mamy bladego pojęcia. Rzecz jasna nie zmienia do faktu, iż mamy prawo do własnego poglądu w każdej możliwej kwestii, jednak nie zawsze upoważnia nas to do zabierania głosu w pewnych tematach.
Powtarzam jeszcze raz, nie kieruję tego w niczyją stronę. Po prostu szalenie mnie to interesuje. Ot tyle i tylko tyle ;).

199
Plac Navona / Odp: Abdykacja Benedykta XVI
« dnia: Poniedziałek, 18 Lut 2013, 18:53:59 »
Cytuj
Poza tym jak można kogoś wyleczyć z homoseksualizmu?

Tu się zgodzę, zgodnie ze stanowiskiem WHO w tej sprawie, homoseksualizmu nie da się wyleczyć, gdyż nie jest chorobą. Proste. Dlatego też, moim zdaniem, takich kapłanów powinno przenieść się do stanu świeckiego, ale na pewno nie karać ekskomuniką. Nie powinno się popadać w skrajności, a taką postawę można tak zakwalifikować. Proszę sobie wyobrazić np. sytuację, w której ksiądz odkrywa swoje skłonności homoseksualne, czy po prostu prawdziwą orientację, po latach od wyświęcenia. I co teraz? Powinno się go ekskomunikować, mimo że to nie jego wina? No więc analogicznie może ekskomunikować wszystkich wiernych, o orientacji homoseksualnej? To trochę przypomina ostatnio także głośną sprawę rozliczania dzieci z "brudów" ich rodziców. Nic nie zawinili, ale napiętnujmy ich, niech poniosą karę - no ktoś przecież musi.

200
Plac Navona / Odp: Abdykacja Benedykta XVI
« dnia: Poniedziałek, 18 Lut 2013, 18:02:43 »
No cóż, ja muszę przyznać, że jako osoba mocno związana z Kościołem, a także jednym z Seminariów w realu, czytałem ten artykuł z pewną dozą przerażenia i zadziwienia skalą tego "zjawiska"(nie problemem, o którym dużo wcześniej wiedziałem).

Co do ojców duchownych: "W seminarium przewodnik duchowy powiedział, że moją seksualność będzie można w sposób właściwy ukierunkować – mówi. – Niestety, pomylił się. Nie było to możliwe, czego bardzo żałuję." Ten cytat sporo mówi, co prawda o tym jednym przypadku, ale nie znaczy to, że w innych było tak samo albo inaczej, gdyż ówcześni klerycy mogli do tego po prostu się nie przyznawać.

201
Plac Navona / Odp: Abdykacja Benedykta XVI
« dnia: Poniedziałek, 18 Lut 2013, 17:34:02 »
Nie przesadza Wasza Ekscelencja trochę? Takim wojowaniem nic się nie zdziała, proszę mi wierzyć. Można pomyśleć najwyżej o przeniesieniu takiego księdza do laikatu. Ale żeby od razu ekskomunikować? Proszę wybaczyć mi śmiałość, ale zapytam się, czy gdyby nadal palono na stosie to WE byłyby za tym, żeby taki kapłan spłonął? ;)

202
Plac Navona / Odp: Abdykacja Benedykta XVI
« dnia: Poniedziałek, 18 Lut 2013, 17:16:37 »
Przepraszam, że się wtrącam, ale nie wiem czy Wasze Ekscelencje czytały ten artykuł (wrześniowy numer Newsweek'a), a wpisuje się on nieco w tematykę tego offtopicu ;).

http://spoleczenstwo.newsweek.pl/homoseksualne-lobby-trzesie-kosciolem-katolickim-w-polsce,96332,1,1.html


Co do historii ze "zlizywaniem kolan księdzu", to mam informacje na ten temat, powiedzmy, że ze źródeł bliskich salezjanom. Było to mniej więcej tak:

Rzeczony ksiądz (dyrektor tej placówki oświatowej i chyba egzorcysta zarazem) pojechał wraz z uczniami klas pierwszych gimnazjum na obóz integracyjny w całości organizowany przez zewnętrzną firmę. I ci ludzie zorganizowali tam też otrzęsiny. Polegały one na tym, że jedna osoba miała być greckim bogiem Neptunem i wydawać jakieś tam polecenia uczniom. Za nie wykonanie zadania dzieci miały dotykać nosem pianki do golenia. A teraz zaczyna się najciekawsza część :D. Otóż, organizator wybrał do zabawy jednego z obecnych na wyjeździe opiekunów, zupełnie nie wiedząc, że jest nim ksiądz i dyrektor zarazem!
Nie będę dywagował na temat tego, czy kapłan powinien odmówić czy nie. Ja jedynie przedstawiłem wersję, myślę że, najbliższą prawdy dotyczącej tego, co się tam wydarzyło ;).


203
Monarchia Austro-Węgierska / Odp: Zaproszenie od Monarchy Austro-Węgierskiego
« dnia: Niedziela, 27 Sty 2013, 19:54:22 »

O B W I E S Z C Z E N I E
Wielkiego Ochmistrza Dworu



Zgodnie ze wspólnymi ustaleniami JŚ Aleksandra III oraz JCKM Maksymiliana Teodora I
oficjalna część uroczystości związanych z wizytą JŚ Patriarchy w Monarchii Austro-Węgierskiej
o d b ę d z i e  s i ę
dzisiaj, o godzinie 20:30, na czacie austro-węgierskim.
Link do czata



/-/ Károly Miklós
Wielki Ochmistrz Dworu

204
Monarchia Austro-Węgierska / Zaproszenie od Monarchy Austro-Węgierskiego
« dnia: Czwartek, 24 Sty 2013, 02:01:15 »
* Károly Miklós wszedł do Pałacu Laterańskiego szybkim krokiem w asyście czterech gwardzistów cesarskich i królewskich w ręku trzymając zalakowaną kopertę

Wasza Świątobliwość,

* Károly Miklós ukłonił się dystyngowanie

Jest mi niezmiernie miło powitać Waszą Świątobliwość. Dziękuję za udzielenie mi audiencji oraz poświęcenie swojego cennego czasu.
W imieniu Jego Cesarskiej i Królewskiej Mości Maksymiliana Teodora I, z Bożej łaski cesarza Austrii, apostolskiego króla Węgier, króla Czech, Dalmacji, Chorwacji, Sławonii, Galicji, Lodomerii i Ilyrii etc, etc, mam zaszczyt przekazać Waszej Świątobliwości niniejsze zaproszenie.

* Károly Miklós podchodzi, przekazuje Jego Świątobliwości zalakowaną kopertę oraz wraca na uprzednie miejsce

Tekst zaproszenia dostępny pod tym linkiem

Czy Wasza Świątobliwość pragnie przekazać odpowiedź Jego Cesarskiej i Królewskiej Mości.

Strony: 1 ... 12 13 [14]